wtorek, 17 maja 2011

Bielona podłoga

Po dwóch osobistych notkach wracam do głównego wątku tego bloga - do inspiracji wnętrzarskich. Odnawiam sosnową podłogę w swoich pokojach (na razie w jednym z nich), która niestety pokryta jest kilkoma warstwami kryjącej farby. Zanim się przeprowadziliśmy pomalowałam ją na biało akrylową emalią, ale nie jestem zadowolona z efektu. Mimo wcześniejszego szlifowania, farba się łuszczy i odbarwia. Dlatego postanowiłam dotrzeć do surowego drewna, co jest bardzo wyczerpujące - pokoje w sumie mają prawie 40m2. Po gruntownym przemyśleniu i czasochłonnym zdobywaniu informacji, zdecydowałam się, że ostatecznym wykończeniem podłogi będzie olejowanie. Nie mam możliwości, żeby przenieść się na kilka dni z kotami do innego miejsca, by móc podłogi polakierować - lakier koszmarnie cuchnie, a podłoga wymaga położenia aż czterech warstw, z których każda musi schnąć 24h. Poza tym zależy mi na zachowaniu charakteru starej podłogi, musi być więc wykończona na matowo. Olej sprawdza się tutaj idealnie. Zanim olej zostanie położony, chcę podłogę pobielić bejcą wodną.

Wrzucam zdjęcie pochodzące z bloga http://scandinavianretreat.blogspot.com/, prezentujące efekt jaki chciałabym osiągnąć.




Zamierzam do tych desek dobrać białe listy mdf, które będą ładnie odcinać linię podłogi, kontrastując z kolorem grafitowych ścian (jestem naprawdę dumna z tego koloru - kocham szarości we wnętrzach). Zasadniczą inspiracją do stworzenia tego wnętrza była monochromatyczność czarno-białych zdjęć. Szarość na ścianach, jasna podłoga i zdjęcia w tonacji bw na ścianach. Jutro wrzucę zdjęcia z placu boju, pokazujące żmudny proces renowacji desek.

PS. Udało mi się uniknąć sushi ;) Będzie dorsz z brokułowym puree w towarzystwie czerwonego wina :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz